Muzyka w kosmosie. O dźwiękach, które opuściły naszą planetę

Słynne hasło głosi, że "w kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku". I choć w próżni faktycznie trudno byłoby o jakiekolwiek dźwięki, to wraz z astronautami i maszynami naszą planetę na przestrzeni dekad opuszczały także piosenki - nie tylko w formie nagrań.

Muzyka w kosmosie. O dźwiękach, które opuściły naszą planetę

Chris Hadfield jest autorem pierwszego teledysku nakręconego w kosmosie

Foto: NASA / Rex Features/EAST NEWS

Obecnie Polacy mogą śledzić wyprawę rakiety Falcon 9 z kapsułą Dragon. Na jej pokładzie jest między innymi Polak, Sławosz Uznański-Wiśniewski. "Kosmos zawsze jednoczył ludzi. Zabieram dziś z Ziemi cząstkę każdego z was, waszej siły, waszej nadziei, waszego zaufania. W kosmosie nie jestem sam, reprezentuję nas wszystkich. Z całego serca dziękuję wam za zaufanie. Kosmos dla wszystkich. Space for everyone" - powiedział astronauta.

Sławosz Uznański-Wiśniewski zabiera Chopina w kosmos

Jak wiemy od jakiegoś czasu, Polak na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) zabierze zestaw przedmiotów, które przypominają ważne dokonania naszych rodaków w nauce, historii i kulturze. To między innymi flaga Polski, diagram z dzieła "De revolutionibus", w którym Mikołaj Kopernik opisał heliocentryczny model świata, oraz pamiątki związane z Marią Skłodowską-Curie. W bagażu Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego znalazło się miejsce również dla rękopisu "Mazurka As-dur" Fryderyka Chopina.

Złote dyski i dzieła czołowych kompozytorów

Najpopularniejszym chyba przykładem dzieł ze świata muzyki są prawdopodobnie utwory, jakie zawarto na złotych dyskach wysłanych poza Ziemię w 1977 roku wraz z sondami Voyager. Oba pojazdy nie mają wyznaczonego celu podróży. Dryfują przez kosmos, a na wspomnianych dyskach zawarto dane i dźwięki. Mają wyjaśnić obcym cywilizacjom, które mogłyby je odnaleźć, jak wygląda życie na Ziemi.

Na część muzyczną dysków składają się dźwięki naszej planety oraz selekcja utworów z różnych kultur. Trwająca 90 minut składanka obejmuje między innymi kompozycje Jana Sebastiana Bacha, muzykę ludową wybranych krajów (w tym Australii, Peru czy Bułgarii) i utwór "Johnny B. Goode" z repertuaru Chucka Berry'ego. Co ciekawe umieszczenie na dysku ostatniej z tych pozycji wywołało kontrowersje; zdaniem niektórych było to zbyt "dziecinne".

Muzyka nie z innej planety, ale wykonana poza Ziemią

Dysk z nagranymi utworami to oczywiście co innego niż wykonanie utworu w kosmosie. A to również się zdarzyło, i to niejednokrotnie. Pierwszą piosenką zagraną poza naszą planetą jest ukraiński utwór, który w tłumaczeniu na język angielski nosi tytuł "Watching the sky and thinking a thought" (ukr. Дивлюсь я на небо та й думку гадаю). Wykonał go w 1962 roku Pawieł Popowicz. Później w kosmos wędrowały również między innymi harmonijka, gitara, flet czy saksofon.

Z czasem muzyka grana przez astronautów zaczęła przyciągać też uwagę tych, którzy poza Ziemię się nie wybierali. W ten sposób do mediów trafiło np. nagranie, na którym w 2003 roku Carl Walz wykonuje na pokładzie ISS piosenkę "Heartbreak Hotel" Elvisa Presleya. Z kolei Chris Hadfield może pochwalić się stworzeniem pierwszego teledysku nakręconego na orbicie. W 2013 roku wykonał stamtąd cover "Space Oddity" z repertuaru Davida Bowiego.

"Kobiety w Kosmosie": specjalny cykl Anny Kowalczyk

W opowieściach o podboju kosmosu najczęściej przewijają się mężczyźni; każdy wie o dokonaniach Gagarina, Hermaszewskiego czy Armstronga. Należy jednak pamiętać, że swój udział w tych misjach miały również kobiety. Mało tego, czasem bez ich pracy podróż poza Ziemię nie byłaby w ogóle możliwa. 

Wybrane historie kobiet zasłużonych dla astronomii w specjalnym cyklu "Kobiety w Kosmosie" przypomniała Anna Kowalczyk. Wszystkie odcinki podcastu można znaleźć na stronie polskieradio.pl.

Kamil Kucharski/k

OSZAR »