Eryk Kulm jako słynny kompozytor w zwiastunie filmu "Chopin, Chopin!"

"Chopin, Chipin!" w reżyserii Michała Kwiecińskiego to jedna z najdroższych polskich produkcji. Realizatorzy zapowiadają inne spojrzenie na naszego narodowego kompozytora i zwiastun to potwierdza.

Eryk Kulm jako słynny kompozytor w zwiastunie filmu "Chopin, Chopin!"

Eryk Kulm sam gra utwory Chopina. - Nie musimy wymieniać jego dłoni czy podkładać dźwięku - mówi operator

Foto: mat. prasowe

Czy Fryderyk Szopen był muzyczną gwiazdą swoich czasów? Bez wątpienia! Twórcy filmu sugerują, że był wręcz ówczesną pop-gwiazdą, żył "na pełen gaz", chociaż doskonale wiedział o trapiącej go chorobie. A może właśnie dlatego?

Pop gwiazda lat 30. XIX wieku

Paryż, 1835 rok. Fryderyk Chopin ma 25 lat i jest ulubieńcem paryskich salonów, arystokracji i króla Francji. Można go spotkać podczas afterparty po koncertach, ale i w trakcie nocnych eskapad. Jest pełen energii, ale jego życie ucieka: ma gruźlicę, w tamtych czasach nieuleczalną. Jednak nie zwalnia, przykrywa chorobę żartem i bawi się, tworzy arcydzieła, także na zamówienie.

Jest kimś w rodzaju dzisiejszych gwiazd rocka, gra i komponuje jak nikt inny przed nim - z brawurą i artystyczną odwagą właściwą wyłącznie geniuszom. Ma spore zobowiązania finansowe, więc udziela lekcji gry na fortepianie. Robi dużo, żeby być kochanym i popularnym - przyjaciele go podziwiają, kobiety pragną jako kochanka - ale powoli dorasta do swojej prawdy: liczy się tylko muzyka.

Rockowy przebój i długie ujęcia

I taki właśnie jest zwiastun, który prezentuje naszego kompozytora w rytm rockowego przeboju grupy Sweet z lat 70.: tańce, romanse, szalone zabawy. Ale  jest też ta druga strona: śmiertelna choroba, która trawi Szopena, sprawia, że chcąc nie chcąc spogląda w stronę śmierci…

- Wszystkie nasze środki są skierowane na to, aby być blisko bohatera, być blisko człowieka, geniusza. Kreujemy to bardzo długimi ujęciami, mastershotami. Jest niesamowite, że Eryk naprawdę nauczył się grać utwory chopinowskie i nagrywamy je jeden do jednego na żywo w trakcie zdjęć - mówił autor zdjęć, Michał Sobociński w rozmowie z Ryszardem Jaźwińskim. 

Wydobyć Szopena z mroku

Akcja filmu obejmuje ostatnie 15 lat życia kompozytora. To czas, kiedy nie było jeszcze elektryczności, co stawia dodatkowe wyzwania przed operatorem.

- To jest duże wyzwanie, ale daje też dużą swobodę, dlatego, że okres o którym opowiadamy jest okresem sprzed fotografii i filmów dokumentalnych, więc tak naprawdę inspirowaliśmy się malarstwem, literaturą… Jest zawsze ryzyko, że ten świat w tych świeczkach może, żartobliwie mówiąc, wyglądać jak spa - tłumaczył operator. - Nie chcieliśmy, aby to był świat skąpany w świeczkach, więc z natury jest on trochę mroczniejszy. I poprzez piękne światło próbujemy wydobyć Chopina z tego otaczającego mroku - zdradzał.

Premiera filmu "Chopin, Chopin!" planowana jest 10 października.


Piotr Radecki

OSZAR »